Po raz trzeci, a właściwie po raz pierwszy, bo już bez Bogdana spotkaliśmy się w Pabianicach. Nie powiem, żeby łza w oku się nie zakręciła, ale tyle pamięci ilu uczestników. Świetna impreza, żadnych protestów, uwag do sędziów, dobra pogoda i Boguś patrzący na nas z banera - Andrzeju - wielkie dzięki!. Maćkowi, Małgosi, Marusiowi od bigosu, Piotrkowi, Sławkowi, Darkowi , Jankowi i ile jeszcze tych "i" - wszystkim , którzy byli - dziękuję, bo to wszystko jest "kroplą pamięci"....
Michał