Jako ze jestem tu nowy to witam i może na początek mała relacja...
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie kuter ale tym razem RC (wcześniej kleiłem kartonowe modele).
Dosyć niedawno wpadł mi w ręce MM 1/68 ze „współczesnym kutrem torpedowym”
Przejrzałem model i stwierdziłem, że na rozruch kości można by poświęcić mu trochę czasu.
Zaczynał się weekend wiec powiększyłem elementy (do skali około: 1:50) znajdujące się w wycinance (miały mi ułatwić budowę) i przywiozłem do domu żeby przemyśleć budowę.
Weekend miałem poświęcić na przemyślenia, a przede wszystkim szperanie na forach.
Jednak plany mi się pokrzyżowały ponieważ z przyzwyczajeń kartonowych model trafił na karton i został zrobiony „metoda na szybkiego” celem zabicia czasu.
Tu widać, że model jest sklejany klejem termo-topliwym z pistoletu, zaoszczędziło mi to trochę czasu i uniknąłem wilgoci odkształcającej tekturę.
Bambusowe patyczki grilowe utrzymują wszystko w sztywności i zmniejszają skręcanie modelu.
A tak wygląda po nałożeniu całego poszycia...
Zastanawiałem się co dalej...czy potraktować go jako kopyto do wytworzenia laminatu czy może powielić lub odbić go w gipsie i dopiero wtedy bawić się w laminat...
Bo jeśli chodzi o tworzywa sztuczne to jestem kompletnie zielony...
Po kilku opiniach na forum Koga postanowiłem użyć kartonu jako kopyta
Kartonowy model został pomniejszony około 2 milimetry i znów sklejony do poprzedniego stanu (zaleta kleju z pistoletu/termotopliwego/ - łatwo go oderwać od tektury)
Po oklejeniu folią aluminiową położyłem na kopyto pierwszą warstwę tkaniny szklanej (150g/m2)...
Jakoś nie ufam tej jednej warstwie i po lekkiej obróbce (niwelacja zacieków) położę chyba jeszcze jedną warstwę tkaniny z żywicą...
W tym momencie model stal parę tygodni w przestoju...
Brak czasu był wywołany moim drugim zainteresowaniem...
Musiałem zrobić około 20 sztuk replik granatów armii amerykańskiej...i to właśnie one zajęły mi czas...no i deskę ;-)
Przerwa świąteczna pozwoliła mi trochę odsapnąć od życia codziennego i w formie relaksu posiedziałem trochę nad modelem.
Zdjąłem laminat z kopyta następnie wszystko wyszlifowałem, wyszpachlowalem, znów szlifowałem i na koniec psiknalem podkładem.
Oczywiście na końcu wyszło kilka niedociągnięć ale poprawie je w trochę późniejszym etapie.
Wczoraj wkleiłem w środek listewki, które pomogą mi położyć pokład i wzmocnią konstrukcje.
Już tłumaczę dziurę na dziobie: nieumiejętne wyjmowanie kopyta...w najbliższym czasie wzmocnię awarie żywica i tkanina, a następnie zaszpachluje...
No i w tym momencie przydało by się przemyśleć napęd, stery i elektronikę...a jako ze jestem zielony włóczę się z tym wątkiem po forach i szukam pomocy.
Jest to mój pierwszy model RC wiec proszę o wyrozumiałość...
Oryginał ma 4 śruby...żeby ograniczyć koszty, pierwszy plan zakłada 2 śruby napędowe a 2 atrapy.
Cztery śruby 30mm M3 i wały już idą...
Najbardziej martwi mnie napęd. Myślę o 2 silnikach i teraz nie wiem jakie wybrać...
Do tego przydał by się regulator...tez jest to dla mnie zagadka (czy jeden, czy dwa i jak to wszystko podłączyć...) no i jaki pakiet do tego wszystkiego...
Mówiąc ogólnie elektronika w modelach RC to dla mnie czarna magia...
Jeśli ktoś mógłby mi podpowiedzieć jakieś opcje na mój problem byłbym wdzięczny...