O i to jest bardzo dobry post. No to trochę ponudzę.
1. Zgadzam się w 100% z Jarkiem.
2. Nie zgadzam się w 100% z Arturem.
A teraz trochę dłużej.
Ad.1 Zawsze powtarzałem, że Puchar to Puchar, a nie losowanie i kombinowanie gdzie pojadę, a gdzie nie. Jak kogoś nie stać na wyjazd na wszystkie zawody, to niech się spręży, pojedzie na MP i je wygra - tytuł Mistrza Polski też jest fajny. A propos Pucharu Polski mam jeszcze jedną propozycję. Zdarzają się lata, w których dla klas NS (bez żagli) sezon trwa 6-7 tygodni, zaczynamy w Rudzie na przełomie kwietnia-maja i w połowie czerwca jest już po wszystkim. To chyba nie powinno tak wyglądać. Modele buduje się latami, a radości z pływania nimi mało. Dlatego proponuję wzorem żagli zrobić zakończenie sezonu i rozdanie Pucharów Polski dla klas NS (bez żagli) we wrześniu, a nie w czerwcu na MP. Jest organizator chętny robić cyklicznie taką imprezę i jest bardzo dobre do tego miejsce. Organizatorem tym jest Maciej Kozłowski, a miejsce to Lesznowola pod Warszawą. W ostatni weekend zorganizowaliśmy tam małą imprezę z modelami NS (bez żagli), przyjechali zawodnicy z Opola, Biłgoraja, Bydgoszczy i Warszawy. Wyszło bardzo fajnie, choć pogoda była trochę w kratkę. Ci co byli i widzieli mogą się wypowiedzieć. Jest to mały, dość mocno osłonięty akwen, idealny dla redukcji. Swobodnie można postawić dwa nie kolidujące ze sobą tory. Jest duży parking nad samą wodą, pomieszczenie do oceny i ewentualnego przechowania modeli na czas zawodów oraz najważniejsze - przychylny modelarzom właściciel całego terenu i wody oraz władze Gminy.
Ad.2 Z zespołówką od lat jest wielki problem, duże kluby widzą to po swojemu, małe kluby po swojemu. Jednym jest ona potrzebna, a wręcz niezbędna do pozyskiwania środków na działalność, innych całkowicie wali kolokwialnie mówiąc. W sporcie jest tylko jedna klasyfikacja drużynowa i opiera się ona na jakości, a nie ilości. Liczy się liczba i kolor medali, a nie liczba startujących zawodników. To co ostatnio wyrabia się u nas w tym temacie to po prostu kpina. Wciska się najlepszym zawodnikom z klubu dodatkowe modele, często dużo starsze niż oni sami, żeby tylko nabić punktów do zespołówki. Moja propozycja, to powrót do klasyfikacji medalowej, ale żeby kluby bez medali nie zniknęły z tej tabeli, zastosować pewien trik. Liczymy wszystkie punkty wszystkim zawodnikom i w ten sposób powstaje pewna tabela, zawierając wszystkie kluby. Klubom z pierwszych 3 miejsc „dajemy po jednym wirtualnym medalu: pierwszy dostaje złoto, drugi srebro, trzeci brąz” a następnie podliczamy klubom wszystkie zdobyte przez ich zawodników medale. Sortujemy „górę” tabeli medalami - decyduje liczba w kolejności złotych/srebrnych/brązowych (w tym są też te 3 wirtualne), a bezmedalowy „dół” tabeli sortujemy punktowo. I gotowe – mamy zespołówkę ze wszystkimi klubami, ale wygrywa jakość, a nie ilość. Zrobienie tego w excelu to kilka minut prostego sortowania, a wszystkie potrzebne do tego dane mamy już wprowadzone w arkuszach ocen poszczególnych klas. I tak naprawdę jest to dużo prostsze niż wybieranie pojedynczych zawodników i sprawdzanie co gdzie ugrali.
I co Wy na to?