Strona 1 z 1

F1V

PostNapisane: 2 mar 2012, o 18:28
przez AndrzejC
A czy jest ktoś w Polsce, kto buduje szybkie łódki F1V?
A.C.

PostNapisane: 3 mar 2012, o 11:39
przez Marian
Witam
A jak szybkie :wink:
Takie na 11s to nie i długo nie

PostNapisane: 3 mar 2012, o 18:41
przez AndrzejC
Jakby się jaki poważny konkurent znalazł, to ja bym zbudował, ale samemu to tak jakoś nijak :roll:
A.C.

PostNapisane: 3 mar 2012, o 23:17
przez PhoeniX_rc
Miałem silnik do F1 pod 10S lipo, ale że zawody są mało poważne to sprzedałem...

PostNapisane: 4 mar 2012, o 00:59
przez AndrzejC
Robert, skup się i przeczytaj powyższe teksty dokładnie... F1V nie E
A.C.

PostNapisane: 4 mar 2012, o 01:07
przez PhoeniX_rc
:) rzeczywiście. Nie planowałem wersji spalinowej więc F1 kojarzy mi się tylko z elektryką.

PostNapisane: 4 mar 2012, o 09:20
przez AndrzejC
Czy zawody są mało poważne to ja bym się spierał i to bardzo. Jak kiedyś wystartujesz to będziesz mógł gadać, a tak to chyba niewiele o tym wiesz. Budowa porządnego F1V to jest duże wyzwanie i w zasadzie w tej klasie walczysz sam ze sobą, no i to jest kategoria naprawdę dla myślących. Kiedys te klasy były bardzo popularne. Myślę ,że popełniono błąd łącząc ją z elektrykami. F1V i wszystkie spalinowe prędkie powinny być rozgrywane osobno, lub obok zawodów modeli spalinowych. Połączenie tego z elektrykami spowodowało totalny zanik konkurencji.... Szkoda.
A.C.

PostNapisane: 4 mar 2012, o 10:31
przez braeburn1
Andrzej, a jaką pojemność chciałbyś reaktywować?

PostNapisane: 4 mar 2012, o 12:59
przez a.kachnowicz
Ciacho co ty opowiadasz fv-ki umierały śmiercią naturalną już przed połączeniem z elektrykami.Pamiętam jak popularna była ta klasa u nas w kraju.Tych co na poważnie traktowali tą klasę i budowali modele extra do startów w f1v można by policzyć na palcach jednej ręki.Reszta bujała się brytfankami z FSR.Tak było jak mieliśmy strefy potem jak mówiłem wszystko umarło śmiercią naturalną

PostNapisane: 4 mar 2012, o 13:00
przez AndrzejC
Motorki mam w zasadzie do każdej pojemności. Ale konkurencję trzeba by kompleksowo reaktywować, czyli wszystkie pojemności. Ale to chyba w naszych realiach nierealne jest. Choć można by zrobić zawody F1 razem z zawodnikami FSR i z Wami. Nasze łódki spełniają przepisy kat F1. Poważnie myślę o zorganizowaniu zawodów F1. Może na przyszły rok coś z tego wyjdzie... To może być sposób na integrację środowiska. Kiedyś wodniacy to była jedna grupa, a teraz drogi "elektryków "i "spaliniaków" kompletnie się rozeszły i F1 leży. Nasze środowiska tak naprawdę się nie znają i myślę ,że warto to zmienić. A nic tak nie poprawia relacji wzajemnych, jak spotkania na zawodach.
Kol. Andrzeju, to umarło nie dlatego, że nikt łódek nie chciał budować, tylko dlatego, że F1 przeszło pod sekcję M a tam tych co budują łódki spalinowe jak na lekarstwo. I dlatego F1 zniknęło. Wrocław w tym roku jest organizatorem MP Może uda się nam w wolnym czasie nawet dla rekreacji postawić trasę rozegrać małe zawody. Choć jest jeszcze czas na to ,żeby próbować rozegrać regularne zawody. Zobaczymy, a chętni na pewno się znajdą,startując, jak piszesz nawet "brytfankami". Moim co do tych brytfanek to Twoje informacje nieaktualne są. To już dawno przestały być, brytfanki :lol:

A.C.

PostNapisane: 4 mar 2012, o 14:04
przez Grzesiek
Andrzeju, klasy F1V też nie stały w miejscu i moim zdaniem nie masz najmniejszych szans uzyskać modelem FSR wyniku na poziomie światowym, mimio, że jak twierdzisz to już nie są brytfanki. Jak chcesz się poważnie tym bawić to tylko budowa modelu klasowego ma sens a założę się, że wsród braci FSR takich chętnych pliczysz na palcach jednej ręki. Jakakolwiek inna forma to będzie tylko zabawa, tak jak to jest teraz u nas w klasach F1E - starują zawodnicy modelami ECO i uzyskują czasy słabsze niż juniorzy na zawodach międznarodowych.

PostNapisane: 4 mar 2012, o 16:56
przez AndrzejC
Masz rację, ale żeby coś zacząć to trzeba to robić powoli. Od tej jak piszesz, zabawy może wyjść coś takiego,że znajdzie się grupka ludzi którzy zaczną budować łodki z prawdziwego zdarzenia. Ale bez konkretnych działań nic się nie stanie. Moim zdaniem: niech najpierw będzie to zabawa. A później kto wie ?:lol:
A.C.

PostNapisane: 4 mar 2012, o 20:11
przez a.kachnowicz
Jestem jak najdalszy od dyskredytowania jakiejkolwiek z klas ani osobistych dokonań kolegów .Ale Grzesiu powiedz jaka była obsada w klasach F1V na M.S w Warszawie?Symptomy stagnacji żeby nie powiedzieć regresu były już zauważalne NM.

PostNapisane: 4 mar 2012, o 20:23
przez a.kachnowicz
Ciacho może masz i rację że F!V Po przyłączeniu do M-ek upadło w Polsce.Ale z tego co wiem wy też macie czasówkę na zawodach napiętą jak bycze jaja ,więc jak chcesz jeszcze upchać tam F1? Muszę też powiedzieć że u nas F1 też upadło bo to co jest teraz trzeba szczerze mówiac nazwać profanacją.Nie można inaczej skoro wystarczy popatrzyć na wyniki i to starcza za wszelki komentarz.Zresztą co chyba nie ma sensu budować tak specjalistyczny model i wystartować sobie raz do roku.Chłopaki ładują do eko wiecej aku lub wiecej obrotów w silniku i pływają lub usiłują złapać kontakt z wodą :hip:

PostNapisane: 5 mar 2012, o 00:07
przez AndrzejC
Wg mnie jest sens. F1 to nie jest kategoria dla tych co chcą się ścigać. To jest coś takiego, co rajcuje tych co zdobywają biegun, albo jakieś morze przepływają np żabką, albo w pontonie. Ale żeby ktoś chciał zrobić w tej kategorii wynik , to musi być choć namiastka rywalizacji. Za naszą zachodnią granicą są tacy którzy, gonią za prędkością... I oni nawet na zawodach się nie pokazują. Im wystarczy, że poprawią własny wynik o 0,001 sekundy. Sam widziałem parę modeli które nawet nie miały numeru Ich licencji na kadłubie. F1 To jest wyzwanie dla NAJLEPSZYCH. Dla silnikowców, dla szkutników i dla modelarzy najwyższego sortu.
A co do napiętego harmonogramu, to teraz jest 2,4 Ghz i to juz nie jest problem. Trasę można ustawić obok i zawody F1 robić równolegle siłami samych zawodników.
Tylko trzeba chcieć.
A.C.

PostNapisane: 5 mar 2012, o 00:24
przez Grzesiek
A.Kachnowicz napisał(a):Ale Grzesiu powiedz jaka była obsada w klasach F1V na M.S w Warszawie?Symptomy stagnacji żeby nie powiedzieć regresu były już zauważalne NM.


Prawda i jest to chyba poniekąd znak czasów. FSRy są z założenia spalinowe i im elektryczność nie grozi, ale w klasach gdzie były oba napędy, elektryczność bierze górą: w F1V liczbę zawodników można liczyć na palcach, podobnie w F3V nawet na MŚ. W ubiegłym roku w klasach A/B na uwięzi rozegrano na MŚ klasy elektryczne i śmiem twierdzić, że będą one zdobywały coraz więcej zwolenników, być może dzięki temu zwiększy się liczba zawodników tam startujacych. Dodatkowo "pomaga" w tym "ekologia" - nie raz słyszałem od zawodników za Odry, że na treningi spalinką muszą jeżdzić czasami po 150-200 km a elektrykiem praktycznie w każdym parku popływają.
A wracając do F1V. Andrzeju róbcie zawody, chętnie przyjadę posędziować :hop w końcu mam uprawnienia :mrgreen:

PostNapisane: 5 mar 2012, o 01:36
przez AndrzejC
Te 150-200 km to gruba przesada.. Wierz mi, bo wiem co piszę. Chyba ,ze chodzi o trening grupowy połączony ze spotkaniem towarzyskim. Ale to już inna sprawa. A skąd biorą się te filmy na YouTube? Widziałeś tych ludzi na zawodach? Trzeba chcieć. I tyle.
A z tym sędziowaniem , to trzymam Cię Grzesiek, za słowo. Poproszę Cię. MASZ TO JAK W BANKU :lol:
A.C.

PostNapisane: 5 mar 2012, o 10:21
przez braeburn1
nie ulega wątpliwośći, że upadek F1V jest wynikiem odejścia tej klasy od FSR.
Podejrzewam, ze część ludzii z V-ek nawet nie wie, ze klasa dalej teoretycznie istnieje.
Na zawody organizowane osobno nikt nie przyjedzie, bo terminarz startow jest i tak napięty, brakuje czasu nawet na starty za granicą
Nie widzę możliwośći organizowania startów fsr i F1V rownocześnie, bo nie wszystkie akweny się do tego nadaja, nie wszyscy mają radia 2.4 etc
Znalezienie c z a s u to największy problem, bo to ze pojawią się chętni, pewnie początkowo fsr-kami, to oczywiste

PostNapisane: 5 mar 2012, o 10:38
przez Marian
Witam
Dawno nie czytałem takich głupot. Myślę, że to przesilenie wiosenne daje znać o sobie.

PostNapisane: 5 mar 2012, o 12:19
przez AndrzejC
Mocne wejście masz drogi Marianku. Głupoty? a gdzie Ty je widzisz. Dla niektórych cała ta nasza zabawa jest głupotą
:P
a.c.

PostNapisane: 5 mar 2012, o 13:46
przez Grzesiek
AndrzejC napisał(a):Te 150-200 km to gruba przesada..


Mogę podać nazwisko i sam sprawdzisz :-D

PostNapisane: 5 mar 2012, o 16:39
przez AndrzejC
No to sam widzisz jakie gość ma zacięcie. każ tak któremuś z naszych jeździć :lol:
akurat by pojechał... Ja spróbuję we wrześniu zorganizować przy okazji MP jakieś starty F1.
A czy to jest głupota? Drogi Marianie, to się jeszcze okaże :P
A.C.