Oj wierzę, Grzesiu, wierzę !
Wszak te cudeńka ze zdjęć też ktoś zrobił ! Dlatego napisałem o próbie zrobienia samemu.
Ponieważ jestem raczej ortodoksą, zawsze przy oglądaniu różnych cudów zadaję sobie (i nie tylko) pytanie: gdzie kończy się TO modelarstwo, a gdzie zaczyna kompletowanie fabrycznych dodatków.
Sprawą oczywistą jest, że każdy wybiera to, co mu pasuje i daje satysfakcję. I tak ma być.
Czytających ten wątek odsyłam do zabytkowych już zdjęć modelu kutra torpedowego BRAVE, gdzie przed ćwierćwieczem (albo jeszcze dawniej) podobne cuda było w modelu widać, choćby zbliżenia działek 40 mm (zamieszczone również w książce "Kutry torpedowe").
Mam nadzieję, że w czasie ełckich zawodów wymienimy się naszymi opiniami.
Natomiast wracając do PT - zapowiada się ze wszech miar interesująco; obawiam się jednak, że takich modeli będzie nie mniej niż SNOWBERRY.
A tak na marginesie - mogę wspomóc sprzętem mikroskopowym.
Serdecznie pozdrawiam.