Strona 4 z 5

PostNapisane: 30 lis 2011, o 00:15
przez AndrzejC
No nie, żebym chciał w tej dyskusji głos zabierać :wink: ( bo się nie znam), ale... z punktu widzenia laika nie bardzo rozumiem, po co te akusy modyfikować? Facet z Gdańska faktycznie nerwus jest, i moim zdaniem modelarz teoretyk, ale patrząc z boku to racji trochę ma. Akumulatory zwłaszcza te litowe, niebezpieczne są troszkę, zwłaszcza dla mało doświadczonych "zawodników" i z mojej perspektywy patrząc, to w tych przepisach powinno być napisane: NIE INGEROWAĆ W AKUMULATORY! Bo to grozi pożarem, wybuchem itp...
Różni modelarze te łódeczki budują. Jeden wie o co chodzi, inny nie ma pojęcia , ale chce. I jak przypadkiem coś mu się zewrze i " bigosu" narobi? To co, bo przepisy są restrykcyjne?
Panowie, to przede wszystkim jest ZABAWA i moim zdaniem nie należy przeginać. I powtarzam: nie znam się na Waszych akumulatorkach i jestem tylko i wyłącznie ich użytkownikiem. Nie zależy mi na długości kabelków, rodzaju wtyczek, a rodzaju folii jeszcze mniej. Pomyślcie o tym :rog
A.C.

PostNapisane: 30 lis 2011, o 00:26
przez karolpenconek
Wszystko fajnie, tylko w jaki inny sposób (poza watometrami o których była dyskusja) można "wyegzekwować" pojemność danego akumulatora? Na koszulce można napisać cokolwiek. Na ogniwie też. Również wprowadzenie akumulatorów certyfikowanych (swoją drogą beznadziejne dla zawodników, gdyż takie kosztują znacznie więcej od normalnych) nie rozwiązuje sprawy, bo po pierwsze będą równi i równiejsi u producenta- nikt nie sprawdzi każdego egzemplarza oraz zacznie się jeszcze droższa selekcja (ogniwa lipo mają wbrew pozorom duże rozbieżności co do pojemności między sobą).

A więc taki zapis o ograniczeniu masy akumulatora jest niestety złem koniecznym i narazie za bardzo nie ma jak tego zmienić.

PostNapisane: 30 lis 2011, o 10:14
przez braeburn1
fajny wątek
przepis jest chyba po to, aby lepszy mogl wygrywać ,bo jest dobry technicznie i dobrze pływa, a nie ma wiecej kasy.Zastrzegam, ze jestem sympatykiem z planami tylko.

Zwróćcie też uwagę, że ludzie sflustrowani /bo im nie wychodzi na zawodach lub chcieliby/ najczęściej najgłośniej krzyczą. Pokory trzeba niestety się nauczyć.

Andrzeju, no nie bluznij !! :wink: W którym miejscu FSR-ki to zabawa ?? :lol:
Ja widzę w Twoich oczach, że Ty ostatnią koszulę opchniesz, aby tylko o jedno kólko pojechać szybciej :hip:


:papa

PostNapisane: 30 lis 2011, o 10:56
przez Grzesiek
Andrzeju, u Was też jest podobnie. Jak chcesz popływać to se kupujesz ASP albo inny wynalazek, lejesz paliwo i jazda do zabawy ale jak już planujesz wygrywać to CMB i to nie z półki, bo trzeba w nim jeszcze pogrzebać. U nas jest podobnie - można kupić akumulator przywoity mieszczący się w masie bez modyfikacji ale jak chcesz wygrywać to już bez grzebania się nie obejdzie i tyle. A przepis jest taki jak jest i trzeba się do niego zastosować.

PostNapisane: 30 lis 2011, o 11:33
przez AndrzejC
Faktem jest, że dla tego jednego kółka zrobię wiele. Ale faktem jest też, że do tych moich silników prochu nie sypię i nie są one wybuchowe. paliwo także nie nie jest niebezpieczne, choć jest łatwopalne :-D Ale drogie za to jak diabli :cry: . Nikt u nas nie robi niczego kosztem bezpieczeństwa. Są przecież środki czyniące z paliwa mieszankę prawie wybuchową, lecz nikt tego nie stosuje.
Moim zdaniem są inne środki poprawiające sprawność modelu. A akumulatory każdy może sobie dobrać sam. Tak jak w FSRach każdy stosuje paliwo jakie mu najlepiej pasuje, tak (tak mi się wydaje) każdy może sobie stosować "prąd" jaki uważa najlepszy. I to jest "wyścig zbrojeń". Ale też powinny być pewne wymogi bezpieczeństwa, tzn: odpowiedniej grubości kable, porządne konektory izolacja itp. I to właśnie powinno się znaleźć w przepisach.
Kupiłem ostatnio akumulatory LIPO porządnie opakowane, z grubymi kablami i porządnym gniazdkiem i powiem Wam,że do głowy by mi nie przyszło zaglądać do nich i coś w nich poprawiać. Są przecież na świecie firmy ,które zajmują się selekcją akumulatorów. Może są one droższe, ale tu koło się zamyka: chcesz wygrywać to musisz płacić. Tak jest w każdym sporcie technicznym. I nie ma co biadolić,że drogo :roll: Jak za drogo, to można sobie bateryjkę kupić i stare Hitachi z CSH za zł. I na tym można pływać także :spc . Ale moim zdaniem bezpieczeństwo przede wszystkim.
A.C.

PostNapisane: 30 lis 2011, o 12:55
przez antmar
I w elektrykach jest bezpiecznie. W minionym sezonie nawet jak się komuś coś sfajczyło w łódce to obrażeń nie odniósł. :rog
Myślę, że w FSR jest mniej bezpiecznie bo na rękach zawodników często widać plastry i bandaże. :hip:

PostNapisane: 30 lis 2011, o 12:58
przez PhoeniX_rc
Tak jak wielu osobom nie przyszło by do głowy rozbieranie silnika i jechanie po cylindrze pilnikiem czy dremelem.

Żeby uspokoić osoby panikujące to doprowadzić do zapalenia się akumulatora lIpo nie jest wcale tak łatwo. Zwarcie grotem lutownicy nawet na sekundę na pewno tego nie spowoduje.

Co do kabli i porządnych gniazdek to nie martw się nikt nie pływa na kabelkach zakręconych palcem. Porządne okablowanie i wtyczki podnosi sprawność napędu więc jest tendencja do stosowanie grubych kabli, a w przypadku akumulatora są one albo bardzo krótkie albo ich nie ma.

Co do "selekcjonowania" to jestem szczęśliwy że ten etap mamy za sobą.
Teraz wystarczy do krajowego ścigania się akumulator z chin za mniej niż 100zł - oczywiście trzeba go odchudzić.

Przypomnijcie sobie jak świetne były akumulatory samochodowe w twardej obudowie...
Renomowana marka i ogniwa "selekcjonowane" one to dopiero były bezpieczne!

PostNapisane: 30 lis 2011, o 15:12
przez mike217
Robert popieram. Selekcje jakie były każdy kto pływał wie, wyszły nam dzięki nim spore sumy bokiem... Osobiście przygotowałem do ścigania 4 akumulatory w tym sezonie. Fakt niewiele z nich zostało ale uważam, że każdy sprawnie manualny i myślący człowiek zrobi to dobrze i bezpiecznie. Ja nie miałem ani jednego zwarcia czy oderwanego konektora. Gadanie moich kolegów lotników, że zaraz się to urwie czy takie tam dowodzi tylko tego, że cześć osób postępuje z akumulatorami jak z imadłem. Pier.. po lotach do skrzynki z narzędziami i zadowolona. Ja trzymam ogniwa w metalowej skrzynce, równo poukładane , przez ostatnie 3 lata pływania na lipo nie miałem problemów. Panowie wszystko jest dla ludzi, jeżeli ktoś jest takim szałaputem ,że nie ogarnia skrócenia przewodów, prawdopodobnie nie ma czego szukać na zawodach.

PostNapisane: 30 lis 2011, o 15:38
przez Maciej Kozłowsk
Najwięcej groźnych sytuacji z aku miałem z ..... NiMh. Dwa mi wybuchły w domu w czasie leżakowania ( Gripow ), jeden mi się spalił w czasie ładowania na MŚ w W-wie. Wszyscy koledzy którzy byli na MŚ w W-wie pamiętają przygodę kolegi z Anglii w Mono-3.
Z LiPo trzeba tylko myśleć i nie ma problemów. Tak jak napisał Michał - niejeden raz widziałem LiPo walające się po skrzynkach z narzędziami a tam o zwarcie łatwo.
Drugi wariant to przeładowanie - mieliśmy popis chińczyków na MŚ. Łącznie z paleniem się LiPo w hotelu. Ale to już jest tak, że równowaga między rozsądkiem a ryzykiem jest kluczem do wielu sukcesów.
Andrzeju podejrzewam, że paliwa pod łóżkiem nie trzymasz.... czyli mamy coś kategorii rozsądku. A teraz odpowiedż sobie na pytanie jak mieszasz wasze zajzajery do spalinek to zawsze pod wyciągiem i z gaśnicą pod ręką ?
W LiPo jeden raz urwała mi się blaszka w aku ETTI 6300. Aku po przylutowaniu blaszki działa bez problemu do dziejszego dnia.

PostNapisane: 8 gru 2011, o 15:10
przez siwyroot
Witam,

Zważyłem aku i jak na razie 124g, już nie wiele zostało do cięcia. Zobaczymy jak będzie po usunięciu przewodów balancera i płytki.

PostNapisane: 8 gru 2011, o 16:36
przez Grzesiek
Obawiam się, że nie dasz rady.

PostNapisane: 8 gru 2011, o 16:46
przez Maciej Kozłowsk
Płytka i przewody balasera nawet z wtyczką to góra 3-4g pakiet jest niestety za ciężki - nie da się go odciążyć...

PostNapisane: 8 gru 2011, o 17:08
przez zefirek
siwyroot napisał(a):Witam,

Zważyłem aku i jak na razie 124g, już nie wiele zostało do cięcia. Zobaczymy jak będzie po usunięciu przewodów balancera i płytki.



Dlaczego nie kupiłeś: ZIPPY Flightmax 1600mAh 3S1P 20C ?? Jest lżejszy, waży 122g z przewodami, wtyczkami.

PostNapisane: 8 gru 2011, o 18:20
przez karolpenconek
zefirek napisał(a):Dlaczego nie kupiłeś: ZIPPY Flightmax 1600mAh 3S1P 20C ?? Jest lżejszy, waży 122g z przewodami, wtyczkami.


Zippy 1600mAh 3s jest za ciężki. Sprawdzałem :wink: Zostaje chyba 7-8 gram za dużo. Zippy 1500mAh na styk da się obrobić.

PostNapisane: 8 gru 2011, o 18:32
przez antmar
Akumulatory zazwyczaj ważą trochę więcej niż podane jest w specyfikacji.
Np. ZIPPY Flightmax 5800 podają 289g. a ważą ponad 300g.

PostNapisane: 8 gru 2011, o 18:32
przez zefirek
karolpenconek napisał(a):
zefirek napisał(a):Dlaczego nie kupiłeś: ZIPPY Flightmax 1600mAh 3S1P 20C ?? Jest lżejszy, waży 122g z przewodami, wtyczkami.


Zippy 1600mAh 3s jest za ciężki. Sprawdzałem :wink: Zostaje chyba 7-8 gram za dużo. Zippy 1500mAh na styk da się obrobić.



Trochę to dziwne:

ZIPPY Flightmax 1500mAh 3S1P 20C - Weight: 138g (including wire, plug & shrink wrap)

ZIPPY Flightmax 1600mAh 3S1P 20C - Weight: 122g (including wire, plug & shrink wrap)

Błąd w opisie?

PostNapisane: 8 gru 2011, o 20:25
przez karolpenconek
zefirek napisał(a):Trochę to dziwne:

ZIPPY Flightmax 1500mAh 3S1P 20C - Weight: 138g (including wire, plug & shrink wrap)

ZIPPY Flightmax 1600mAh 3S1P 20C - Weight: 122g (including wire, plug & shrink wrap)

Błąd w opisie?


Niewiem, na to wygląda. U mnie zippy 1600 ważył około 132-133g oryginalnie ze wszystkim. Zippy 1500 około 121g.

Gołe 3 celki 1500 ważą około 105,5g.

Gołe 3 celki 1600 ważą 112g.

PostNapisane: 9 gru 2011, o 00:44
przez Grzesiek
Śledziłem kiedyś wagę kilku pakietów 3S i 2S pod mini i ich waga zmieniała się co którąś dostawę. Kiedyś można było kupić 2200 2S prawie mieszczące się w wadze a później spuchły o 12 g. Chińczyki poprostu pchają co im się uda zdobyć albo co im wyjdzie w produkcji.

PostNapisane: 9 gru 2011, o 13:33
przez siwyroot
Witam

No szkoda, pakiety będą do testów :) jak przyjdzie czas na zawody zamówi się nowe, i tak będę zamawiał większą ilość do innych modeli.

Pozdrawiam

Andrzej Maślak

Relacja z budowy

PostNapisane: 10 mar 2012, o 12:58
przez siwyroot
Witam, dzisiaj się zabrałem za składanie modelu. Otwór pod kolumnę steru oraz obudowę wału zrobiony. Brakuje mi jeszcze sprzęgła oraz łoża pod silnik, je zamierzam wykonać jutro. W poniedziałek lub wtorek zamieszczę zdjęcia z budowy.

P.S.

Czy koledzy modelarze mogę przedstawić propozycje zamontowania akumulatorów oraz silnika (inne rozwiązania niż mocowanie do kielicha), proszę o zamieszczenie zdjęć jeśli to możliwe.

Pozdrawiam

Andrzej Maślak

PostNapisane: 10 mar 2012, o 16:37
przez Grzesiek
Nie ma znaczenia czy masz kielich czy nie, silnik musi być maksymalnie w osi wału. Żadne przeguby kardana nie wchodzą w grę.

Re: Relacja z budowy

PostNapisane: 10 mar 2012, o 18:24
przez zefirek
siwyroot napisał(a):
Czy koledzy modelarze mogę przedstawić propozycje zamontowania [...] silnika (inne rozwiązania niż mocowanie do kielicha), proszę o zamieszczenie zdjęć jeśli to możliwe.

Pozdrawiam

Andrzej Maślak


Oczywiście, proszę ... ;)

Obrazek

Re: Rozpoczęcie zabawy w modele ECO

PostNapisane: 2 maja 2012, o 11:57
przez musty
Witam

Tak przy okazji, co sądzicie o tym silniku do Sideona ???

http://www.nastik.pl/emax-b283610-p-4001.html

pzdr

Re: Rozpoczęcie zabawy w modele ECO

PostNapisane: 2 maja 2012, o 15:53
przez Grzesiek
Jako zawodniczy się nie nadaje - trochę za małe KV pod 2s.

Re: Rozpoczęcie zabawy w modele ECO

PostNapisane: 3 maja 2012, o 23:16
przez eugeniusz
2435/7 jest dobry.