AndrzejC napisał(a):Wbrew ocenie niektórych kolegów, napęd spalinowy ma się dobrze i pogłoski o jego zaniku mocno są przesadzone
. Dużo jeszcze czasu upłynie zanim zniknie. Ja osobiście spierałbym się co do przyszłości napędu elektrycznego właśnie. A bo to wiadomo w jaka stronę pójdzie postęp? Nawet ja, jeszcze kiedy młodziutki byłem , nie wyobrażałem sobie,że telefon będę mial w kieszeni. a komputer, z którego w tej chwili korzystam będzie wielkości większej tabliczki czekolady
. Więc nie mówmy HOP, bo jeszcze nie wiadomo co będzie.
Ja akurat uczęszczałem na kilka wykładów o tej tematyce i z całą pewnością powiem że przyszłość to napęd elektryczny, dyskutować można tylko o źródle energii elektrycznej.
Nie doceniasz postępu w dziedzinie energetyki, gdyby fizycznie dało się zrobić kieszonkowe generatory jądrowe to już dawno by to nastąpiło chociażby w technologii wojskowej.
AndrzejC napisał(a):Wracając do napędu, to powiem tak: Fora pełne są pytań, jak taki motorek uruchomić i oczywiście porad w tym temacie jeszcze więcej. I tu jest cały smaczek tego rodzaju napedu.Slnik elektryczny uruchomi w zasadzie każdy. tu filozofii nie ma żadnej. jeden bedzie pracował szybciej, drugi wolniej, ale będzie. a w silnik spalinowy trzeba włożyć troszkę inwencji, pomyślunku i serca. I o to chodzi.
.
No jeśli ktoś uważa niezawodność napędu za wadę to nie sposób racjonalnie dyskutować...
Takie podejście ma rację bytu tylko przy osobie która celowo decyduje się na stratę czasu, pieniędzy i niedogodności.
Co do doboru silnika elektrycznego to życzę powodzenia! Z podejściem że każdy będzie działał tylko szybciej lub wolniej to daleko się nie zajedzie.
AndrzejC napisał(a):co do sprawności i trwałości także pozwolę nie zgodzic się z przedmówcą. Dobrze eksploatowany motor pracuje bez awarii bardzo długo.
Tutaj małe nieporozumienie. Co innego sprawność a co innego żywotność "trwałość"
Silniki spalinowe osiągają raptem 40% sprawności dla wyrafinowanych silników 4 suwowych! Dwusuw o uproszczonej konstrukcji gdzie nie stosowane są współczesne metody optymalizacji do tego wyżyłowany na potrzeby wyczynu pracuje w zakresie kilkunastu procent sprawności energetycznej!
Porównując to do dochodzącej do 90% sprawności silnika bez-komutatorowego widać właśnie dlaczego silnik spalinowy to przeżytek. Nawet jeśli dodamy do ogólnej sprawności koszt pozyskania energii do lądowania akumulatorów to nadal jesteśmy baaaardzo daleko od marnotrawienia energii i jak w przypadku silników tłokowych i do tego nie wyrzucamy do atmosfery na pół spalonej mieszanki. Przeniesienie procesu generowania energii elektrycznej nawet z tego nieszczęsnego węgla do wyspecjalizowanej w tym elektrowni pozwala na pełną kontrolę ubocznych produktów i przez to redukcję emisji substancji szkodliwych.
Jeśli też mówimy o całkowitej sprawności dwóch typów napędu to wtedy może powinniśmy też od śmiesznej sprawności silnika odjąć sprawność rafinerii i zanieczyszczenia spowodowane wytworzeniem paliwa i jego dystrybucją... a idąc za ciosem wszystkie wojny o zasoby paliw...
Co do trwałości to skoro mówimy o zastosowaniu "wyczynowym" to nie mówmy o silnikach w skuterze tylko o silnikach stosowanych na zawodach - jak szybko silnik traci kompresję i jak łatwo go uszkodzić? W samochodzikach rc silniki żyją jakieś 10-15 litrów...
AndrzejC napisał(a):Co do mocy to do np moich potrzeb tzw wyczynowca, jest ona w zupełności wystarczająca, a jaka jest radość i przyjemność ze sterowania np takim offshorem( czyli po M-kowemu MONO) napędzanym porządnym motorem spalinowym, to wie tylko ten kto czymś takim kierował, nie mówiąc już o startach.
Sama moc nic nam nie mówi, podyskutujmy o stosunku mocy do masy!
Pływałem spaliniakami, również benzynowym wielkim catem. Oczywiście pływanie przyjemne, ale niestety mimo wielkiego silnika nadal model był wolniejszy niż eco exp
Zabawa się skończyła kiedy zerwał się wiatr i model podwiało na fali, efekt model na plecach oczywiście zalany i trzeba po niego włazić do wody a potem odpalanie to cały rytuał - Nie dziękuję. Entuzjastów dużego hałasu widzę jak duże dzieci które lubią zwracać na siebie uwagę , może rekompensując w ten sposób te wszystkie godziny w odosobnieniu spędzone na dłubaniu przy silniku który nie chce zapalić.
AndrzejC napisał(a):A czy ja jestem muzealnikem lub antykwariuszem? Śmiem wątpić. W tych swoich modelikach staram się stosować wszelkie dostępne dla mnie nowości. Od składników paliwa poczynając a na specjalnych łożyskach kończąc
No niesamowite
łożyska kulkowe i mieszanie paliwa hi-tech!
Na starych filmach kręconych VHS koledzy modelarze z ubiegłego wieku robili to samo i może nawet lepiej....
W technologii modelarskich silników spalinowych wszystko stoi w miejscu jak w skansenie.
Co to za argument że więcej osób pływa... tak samo możesz podawać dane o wynikach wyborów jakby większość nigdy się nie myliła albo ogłosić parówki najlepszym polskim daniem bo sprzedajemy tego najwięcej ze wszystkich "wyrobów" mięsnych - proszę poprzeć zdanie czymkolwiek merytorycznym.
Napęd nie jest ekologiczny tylko jeśli weźmiemy pod uwagę błędy użytkownika.
Jeśli akumulator zostanie zutylizowany tak jak powinien, a nie wrzucony do rzeki to w temacie ekologiczności napęd elektryczny jest nieporównywalnie bardziej eko.
To chyba mogę iść spać