Jaki napęd

Zaczynasz zabawę z modelami pływającymi? Pierwsze pytania postaw tutaj.

Postprzez AndrzejC » 9 gru 2011, o 22:31

Andrzej, spaliniaka sobie zbuduj to i takich problemów miał nie będziesz. I popływasz sobie ile będziesz chciał... no i ten dźwięk i zapach niepowtarzalny :mrgreen: :wink: :lol: :lol: .
Zaraz na mnie naskoczą, ze blużnię, ale wiem co piszę :P . Akumulatorki to fajna rzecz, ale do napędu tylko paliwo ciekłe. I nie ma inaczej. No zjedzą mnie tu jak nic :mhip
A.C.
AndrzejC
 
Posty: 234
Dołączył(a): 14 lut 2006, o 12:42
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez a.kachnowicz » 10 gru 2011, o 01:44

Ciacho każda liszka swój ogonek chwali :hip: :hip:
Andrzej Kachnowicz
a.kachnowicz
 
Posty: 384
Dołączył(a): 10 lut 2007, o 09:03
Lokalizacja: K.Kożle

Postprzez PhoeniX_rc » 10 gru 2011, o 03:00

Nikt nie będzie nikogo jadł.

Napęd spalinowy to zabytek i to tylko kwestia czasu kiedy stanie się reliktem przeszłości.

Żenująco niska sprawność napędu, resurs który ma ułamek żywotności napędu elektrycznego i lawinowo rosnące koszty utrzymania i eksploatacji to chyba wystarczające powody.
Pozdrawiam Robert Romaniuk

Podziękowania wspierającym:
MOK Biała Podlaska
LOK Warszawa
Politechnika Warszawska wydział MEiL
Avatar użytkownika
PhoeniX_rc
 
Posty: 282
Dołączył(a): 6 mar 2005, o 12:04
Lokalizacja: Warszawa/Biała Podlaska

Postprzez a.kachnowicz » 10 gru 2011, o 14:31

No to teraz zacznie sie wojna
Andrzej Kachnowicz
a.kachnowicz
 
Posty: 384
Dołączył(a): 10 lut 2007, o 09:03
Lokalizacja: K.Kożle

Postprzez AndrzejC » 10 gru 2011, o 14:41

Wbrew ocenie niektórych kolegów, napęd spalinowy ma się dobrze i pogłoski o jego zaniku mocno są przesadzone :lol:. Dużo jeszcze czasu upłynie zanim zniknie. Ja osobiście spierałbym się co do przyszłości napędu elektrycznego właśnie. A bo to wiadomo w jaka stronę pójdzie postęp? Nawet ja, jeszcze kiedy młodziutki byłem , nie wyobrażałem sobie,że telefon będę mial w kieszeni. a komputer, z którego w tej chwili korzystam będzie wielkości większej tabliczki czekolady :wink: . Więc nie mówmy HOP, bo jeszcze nie wiadomo co będzie.
Wracając do napędu, to powiem tak: Fora pełne są pytań, jak taki motorek uruchomić i oczywiście porad w tym temacie jeszcze więcej. I tu jest cały smaczek tego rodzaju napedu.Slnik elektryczny uruchomi w zasadzie każdy. tu filozofii nie ma żadnej. jeden bedzie pracował szybciej, drugi wolniej, ale będzie. a w silnik spalinowy trzeba włożyć troszkę inwencji, pomyślunku i serca. I o to chodzi. :rog . co do sprawności i trwałości także pozwolę nie zgodzic się z przedmówcą. Dobrze eksploatowany motor pracuje bez awarii bardzo długo.
Co do mocy to do np moich potrzeb tzw wyczynowca, jest ona w zupełności wystarczająca, a jaka jest radość i przyjemność ze sterowania np takim offshorem( czyli po M-kowemu MONO) napędzanym porządnym motorem spalinowym, to wie tylko ten kto czymś takim kierował, nie mówiąc już o startach. :hop
Po tym poście jeszcze bardziej się narażę, :wink: Ale zaryzykuję... :-D :piwo
A.C.
AndrzejC
 
Posty: 234
Dołączył(a): 14 lut 2006, o 12:42
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Maciej Kozłowsk » 10 gru 2011, o 17:10

Nie Andrzeju nie narazisz się bo i jak mógłbyś.... muzealników i antykwariuszy trzeba szanować i kropka.
Niestety Europa odwraca się od waszego napędu bo i coraz mniej akwenów na którym można by popływać FSRkiem...
A co do przyszłości napędu to myślę - ale to już tylko moje własne przemyślenia -, że napęd spalinowy jest jednak reliktem i do dzisiaj np. w prawdziwej motoryzacji jest używany tylko dzięki silnemu lobby naftowemu które nie potrafi pogodzić się z utratą zysków a nie potrafią pomyśleć, że nie tylko paliwo z rpy można zrobić - tylko trzeba popracować, pomyśleć....
pozdrawiam
Maciej Kozłowski
Avatar użytkownika
Maciej Kozłowsk
 
Posty: 1032
Dołączył(a): 30 maja 2005, o 09:45
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez AndrzejC » 10 gru 2011, o 17:55

Kolego Macieju. Póki co to tak statystycznie rzecz biorąc to na naszych zawodach MS startuje więcej zawodników w jednej tylko kategorii niż w M-kach we wszystkich Waszych klasach. Długo się to nie zmieni :-D
To jedno. Drugie to to,że napęd elektryczny wcale nie jest taki ekologiczny i taki hiper jak się jego entuzjastom wydaje. Bo gdyby był to niezależnie od tzw lobby już dawno by świat zawojował. A tak nie jest i wg mnie nigdy nie będzie. To pójdzie zupełnie w inną stronę. Ja w zasadzie nie mam kompleksów i elektryki też mi się podobają, ale spaliniaki bardziej :-D
A czy ja jestem muzealnikem lub antykwariuszem? Śmiem wątpić. W tych swoich modelikach staram się stosować wszelkie dostępne dla mnie nowości. Od składników paliwa poczynając a na specjalnych łożyskach kończąc. O patentach z dziedziny budowy łódek nawet nie wspomnę :lol: Co do akwenów, to ja osobiście nie mam z tym żadnych problemów, a wręcz przeciwnie. Każdemu życzę takiej wody jaką my mamy w naszej okolicy.
Narażam się. Co? :P

A.C.
AndrzejC
 
Posty: 234
Dołączył(a): 14 lut 2006, o 12:42
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Maciej Kozłowsk » 10 gru 2011, o 18:04

AndrzejC napisał(a):Narażam się. Co? :PA.C.


Nie :twisted: :eldia
pozdrawiam
Maciej Kozłowski
Avatar użytkownika
Maciej Kozłowsk
 
Posty: 1032
Dołączył(a): 30 maja 2005, o 09:45
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Grzesiek » 10 gru 2011, o 19:28

Andrzeju, masz rację i jej nie masz :eldia
FSR to są z założenia klasy z napędem spalinowym. Jak popatrzymy na inne klasy wyczynowe latające, gdzie nie ma regulaminowego ustalenia rodzaju napędu np. akrobacja czy śmigłowce to coraz więcej zawodników przesiada się na napęd elektryczny - zdecydowanie mniejsze problemy eksploatacyjne, nieporównywalne możliwści regulacyjne. Inny przykład z klas pływających - modele na uwięzi, już od dwóch lat rozgrywają także klasy z napędem elektrycznym.
Drugie to ekologia (czyt. hałas, spaliny) - miejsc gdzie można polatać czy popływać spalinką jest zdecydowanie mniej i ciągle ich ubywa, szczegółnie w proekologicznej "europie zachodniej". Masz fart, że masz gdzie pływać. Znam zawodników niemieckich którzy, żeby potrenować F3V muszą jeździć 150km i więcej. Ciekaw jestem jak długo i czy wogóle czyści się akweny gdzie rozgrywane są np. takie MŚ FSR. Oleje syntetyczne i dodatki do paliw raczej nie rozłożą się same, a po takich licznych jak piszesz zawodach, zostaje tego sporo.
Trzecie - mi osobiście "nowe" spaliny śmierdzą, co innego stara poczciwa rycyna :mrgreen: (oczywiście pomijam tu zalety nowych olejów czy innych dodatków do paliw).
Pozdrawiam
Grzesiek Jermołaj
Avatar użytkownika
Grzesiek
Administrator
 
Posty: 1832
Dołączył(a): 4 lut 2005, o 16:20
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez PhoeniX_rc » 11 gru 2011, o 01:54

AndrzejC napisał(a):Wbrew ocenie niektórych kolegów, napęd spalinowy ma się dobrze i pogłoski o jego zaniku mocno są przesadzone :lol:. Dużo jeszcze czasu upłynie zanim zniknie. Ja osobiście spierałbym się co do przyszłości napędu elektrycznego właśnie. A bo to wiadomo w jaka stronę pójdzie postęp? Nawet ja, jeszcze kiedy młodziutki byłem , nie wyobrażałem sobie,że telefon będę mial w kieszeni. a komputer, z którego w tej chwili korzystam będzie wielkości większej tabliczki czekolady :wink: . Więc nie mówmy HOP, bo jeszcze nie wiadomo co będzie.

Ja akurat uczęszczałem na kilka wykładów o tej tematyce i z całą pewnością powiem że przyszłość to napęd elektryczny, dyskutować można tylko o źródle energii elektrycznej.
Nie doceniasz postępu w dziedzinie energetyki, gdyby fizycznie dało się zrobić kieszonkowe generatory jądrowe to już dawno by to nastąpiło chociażby w technologii wojskowej.
AndrzejC napisał(a):Wracając do napędu, to powiem tak: Fora pełne są pytań, jak taki motorek uruchomić i oczywiście porad w tym temacie jeszcze więcej. I tu jest cały smaczek tego rodzaju napedu.Slnik elektryczny uruchomi w zasadzie każdy. tu filozofii nie ma żadnej. jeden bedzie pracował szybciej, drugi wolniej, ale będzie. a w silnik spalinowy trzeba włożyć troszkę inwencji, pomyślunku i serca. I o to chodzi. :rog.

No jeśli ktoś uważa niezawodność napędu za wadę to nie sposób racjonalnie dyskutować...
Takie podejście ma rację bytu tylko przy osobie która celowo decyduje się na stratę czasu, pieniędzy i niedogodności.

Co do doboru silnika elektrycznego to życzę powodzenia! Z podejściem że każdy będzie działał tylko szybciej lub wolniej to daleko się nie zajedzie.
AndrzejC napisał(a):co do sprawności i trwałości także pozwolę nie zgodzic się z przedmówcą. Dobrze eksploatowany motor pracuje bez awarii bardzo długo.

Tutaj małe nieporozumienie. Co innego sprawność a co innego żywotność "trwałość"

Silniki spalinowe osiągają raptem 40% sprawności dla wyrafinowanych silników 4 suwowych! Dwusuw o uproszczonej konstrukcji gdzie nie stosowane są współczesne metody optymalizacji do tego wyżyłowany na potrzeby wyczynu pracuje w zakresie kilkunastu procent sprawności energetycznej!

Porównując to do dochodzącej do 90% sprawności silnika bez-komutatorowego widać właśnie dlaczego silnik spalinowy to przeżytek. Nawet jeśli dodamy do ogólnej sprawności koszt pozyskania energii do lądowania akumulatorów to nadal jesteśmy baaaardzo daleko od marnotrawienia energii i jak w przypadku silników tłokowych i do tego nie wyrzucamy do atmosfery na pół spalonej mieszanki. Przeniesienie procesu generowania energii elektrycznej nawet z tego nieszczęsnego węgla do wyspecjalizowanej w tym elektrowni pozwala na pełną kontrolę ubocznych produktów i przez to redukcję emisji substancji szkodliwych.
Jeśli też mówimy o całkowitej sprawności dwóch typów napędu to wtedy może powinniśmy też od śmiesznej sprawności silnika odjąć sprawność rafinerii i zanieczyszczenia spowodowane wytworzeniem paliwa i jego dystrybucją... a idąc za ciosem wszystkie wojny o zasoby paliw...

Co do trwałości to skoro mówimy o zastosowaniu "wyczynowym" to nie mówmy o silnikach w skuterze tylko o silnikach stosowanych na zawodach - jak szybko silnik traci kompresję i jak łatwo go uszkodzić? W samochodzikach rc silniki żyją jakieś 10-15 litrów...
AndrzejC napisał(a):Co do mocy to do np moich potrzeb tzw wyczynowca, jest ona w zupełności wystarczająca, a jaka jest radość i przyjemność ze sterowania np takim offshorem( czyli po M-kowemu MONO) napędzanym porządnym motorem spalinowym, to wie tylko ten kto czymś takim kierował, nie mówiąc już o startach. :hop

Sama moc nic nam nie mówi, podyskutujmy o stosunku mocy do masy!

Pływałem spaliniakami, również benzynowym wielkim catem. Oczywiście pływanie przyjemne, ale niestety mimo wielkiego silnika nadal model był wolniejszy niż eco exp :P
Zabawa się skończyła kiedy zerwał się wiatr i model podwiało na fali, efekt model na plecach oczywiście zalany i trzeba po niego włazić do wody a potem odpalanie to cały rytuał - Nie dziękuję. Entuzjastów dużego hałasu widzę jak duże dzieci które lubią zwracać na siebie uwagę , może rekompensując w ten sposób te wszystkie godziny w odosobnieniu spędzone na dłubaniu przy silniku który nie chce zapalić.
AndrzejC napisał(a):A czy ja jestem muzealnikem lub antykwariuszem? Śmiem wątpić. W tych swoich modelikach staram się stosować wszelkie dostępne dla mnie nowości. Od składników paliwa poczynając a na specjalnych łożyskach kończąc

No niesamowite :) łożyska kulkowe i mieszanie paliwa hi-tech!
Na starych filmach kręconych VHS koledzy modelarze z ubiegłego wieku robili to samo i może nawet lepiej....

W technologii modelarskich silników spalinowych wszystko stoi w miejscu jak w skansenie.

Co to za argument że więcej osób pływa... tak samo możesz podawać dane o wynikach wyborów jakby większość nigdy się nie myliła albo ogłosić parówki najlepszym polskim daniem bo sprzedajemy tego najwięcej ze wszystkich "wyrobów" mięsnych - proszę poprzeć zdanie czymkolwiek merytorycznym.

Napęd nie jest ekologiczny tylko jeśli weźmiemy pod uwagę błędy użytkownika.

Jeśli akumulator zostanie zutylizowany tak jak powinien, a nie wrzucony do rzeki to w temacie ekologiczności napęd elektryczny jest nieporównywalnie bardziej eko.

To chyba mogę iść spać :P :piwo
Pozdrawiam Robert Romaniuk

Podziękowania wspierającym:
MOK Biała Podlaska
LOK Warszawa
Politechnika Warszawska wydział MEiL
Avatar użytkownika
PhoeniX_rc
 
Posty: 282
Dołączył(a): 6 mar 2005, o 12:04
Lokalizacja: Warszawa/Biała Podlaska

Postprzez AndrzejC » 11 gru 2011, o 11:40

A ja właśnie wstałem, i "kopara mi opadła" Ale mi dowaliłeś :lol: Po tym całym Twoim elaboracie, to ja nie mam już nic do powiedzenia :-D Ale pomimo takich miażdżących argumentów, pozostanę przy swoim zdaniu.... Może ja i muzealnik jestem ,ale mi z tym dobrze i wielu moim kolegom z branży także :P Ty kolego Robercie lubisz swoje zabawki , a ja swoje. I niech tak zostanie :piwo . Ale też nikt ani Tobie ani mnie nie może zabronić zachwalania tego, co obaj robimy :hop Dlatego ja zawsze będę namawiał do budowy moich łódeczek. Bo one po prostu mają duszę, i tyle :rog
A.C.
Ostatnio edytowano 11 gru 2011, o 11:43 przez AndrzejC, łącznie edytowano 2 razy
AndrzejC
 
Posty: 234
Dołączył(a): 14 lut 2006, o 12:42
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mike217 » 11 gru 2011, o 11:40

Kolejna dyskusja o niczym, wystarczy pojechać na byle jakie zawody FSR a na takowych co roku jako widz bywam i popatrzeć na 2-3 grupy w każdej jednej V klasie. Potem popatrzeć na 1 nędzną grupę w naszym elektrycznym hydro czy mono. Zwolenników napędu spalinowego jest więcej i tyle. Napęd elektryczny jest koszmarnie drogi i każdy łódkarz który twierdzi inaczej jest hipokrytą. A stwierdzenie, że :

"W technologii modelarskich silników spalinowych wszystko stoi w miejscu jak w skansenie"
to nieznajomość zagadnienia.
Life begins at 30 knots...
U-Bootwaffe Admiral
mike217
 
Posty: 726
Dołączył(a): 24 lip 2006, o 11:23
Lokalizacja: bydgoszcz

Postprzez braeburn1 » 11 gru 2011, o 12:30

wypowiedż kolegi Phonixa pachnie fanatyzmem ...tym milej czyta się Mike, no ale mlodość ma swoje prawa.

wydaje mi się ,że jeśli lodki elektryczne osiągną okolo 1m i będą scigac się min 20 minut to wzrośnie liczba zawodnikow, może warto pomyśleć o nowej klasie, nawet kosztem predkości. Ktoś kto poplywal trochę czymś większym, malo prawdopodobne jest aby chcial wrocić do elektrykow. To jakby porownać corvetę do matiza-pływalem jednym i drugim i takie mam odczucia.
braeburn1
 
Posty: 53
Dołączył(a): 30 gru 2005, o 22:38
Lokalizacja: poznań

Postprzez Maciej Kozłowsk » 11 gru 2011, o 13:04

braeburn1 napisał(a):To jakby porownać corvetę do matiza-pływalem jednym i drugim i takie mam odczucia.

Tak no cóż cieszy fakt, że popieracie elektryków. Wszak klasyka czyli corvetta i matiz w pełnej krasie ich najlepszych czasów do obejrzenia już tylko w muzeach motoryzacji.
A w salonach samochodowych to spalinaka coraz częściej dostaje wspomaganie elektryki, nie wyrabia .... a i w formule F1 KERS wprowadzili..... trzeba jakoś te utraty wydajności spalinki jakoś wspomagać lepszymi technologiami....
Teraz to ja się pewnie komuś naraziłem.....
:mrgreen:

p.s. A swoją drogą to pływającego matiza nie widziałem, na filmach z nurkowań w gliniankach na śląsku na dnie którejś stał ale nie pływał..... :eldia ;oko
pozdrawiam
Maciej Kozłowski
Avatar użytkownika
Maciej Kozłowsk
 
Posty: 1032
Dołączył(a): 30 maja 2005, o 09:45
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez zefirek » 11 gru 2011, o 13:29

braeburn1 napisał(a):To jakby porownać corvetę do matiza-pływalem jednym i drugim i takie mam odczucia.



Ja również, miałem okazję pływać modelami z napędem spalinowym - nawet startowałem w zawodach. Ostatnio zaczynam pływać modalami z napędem elektrycznym, ale nie ośmieliłbym się na takie porównania, gdyż są one zupełnie bezsensowne. Oba napędy mają swoje zalety i wady. Nie ma zupełnie sensu rozwijać tego tematu... opinii będzie tyle, ile osób biorących udział w dyskusji. Wydaje mi się, że podobne zdanie będzie miał każdy modelarz, który pływał modelami z napędem spalinowym i elektrycznym.
Pozdrawiam,
Marcin
Avatar użytkownika
zefirek
 
Posty: 93
Dołączył(a): 18 sty 2011, o 21:12
Lokalizacja: Białystok

Postprzez antmar » 11 gru 2011, o 14:33

Zachęcam do obejrzenia dzisiaj w Eurosport 2 o godz. 20,30 „Karting: Zawody w Paryżu”.
Dodam, że gokarty są z napędem elektrycznym. :rog
antmar
 
Posty: 876
Dołączył(a): 23 lut 2005, o 11:09

Postprzez PhoeniX_rc » 11 gru 2011, o 17:03

Witam

Tak jestem zwolennikiem napędu elektrycznego, co nie oznacza że nie widzę jego wad i zalet silników tłokowych. Proszę zadać sobię trud dokładnej analizy tych 2 napędów i prędzej czy poźniej dojdzie się do wniosku że napęd spalinowy nadaje się tylko w roli mobilnego generatora prądu do elektrycznego pojadu. W dzisiejszych realiach spalina ma miażdżącą przewagę pod postacią INFRASTRUKTURY, gdyby jednak zamiast stacji benzynowych w każdym miasteczku można było ładować lub wymieniać pakiety akumulatorów to sytuacja byłaby zupełnie inna.

Michał mówiłem już jakie znaczenie dla mnie ma ilość zawodników startujących...
to nie jest argument.

Wyczynowe elektryki są drogie ale czy droższe niż spalina?
Jak udowodniło to już kilak osób na naszych zawodach wcale nie potrzebujesz lehnnerai najdroższego akumulatora jaki znajdziesz żeby wygrywać, chińskie produkty na polskie realia zupełnie wystarczają.

Co do nieznajomości tematu spalin to w tym momencie mnie obrażasz.
Latałem, pływałem i jeździłem spalinami nie oglądam ich tylko na obrazkach w internecie...
Nadal mam 2 samochody spalinowe, a w kole naukowym jestem odpowiedzialny za dobór napędu do samolotu udźwigowego, tuning, regulację i obsługę. Przekładnia na zdjęciu to również mój projekt i wykonanie.

Obrazek

braeburn1 - dyskutowałbym który z tych napędów będzie odpowiednikiem corvetty...
Jeśli porównujemy osiągi w sensie stosunek mocy do masy to napęd spalinowy wypada gorzej! Trzeba tylko porównywać odpowiadające rzeczy a nie piernik z wiatrakiem.
Zobacz sobię elktryczne samochody firmy Tesla i wtedy porównaj z amerykańskim musce carem.
Pozdrawiam Robert Romaniuk

Podziękowania wspierającym:
MOK Biała Podlaska
LOK Warszawa
Politechnika Warszawska wydział MEiL
Avatar użytkownika
PhoeniX_rc
 
Posty: 282
Dołączył(a): 6 mar 2005, o 12:04
Lokalizacja: Warszawa/Biała Podlaska

Postprzez mike217 » 11 gru 2011, o 17:23

Robert nie obrażam Ciebie, nie miałem tego na myśli, uważam jednak, że jest ciągły postęp w motorkach spalinowych. Modelarstwo nie kończy się na lataniu i jeżdżeniu. Pozostają wyczynowe klasy gdzie ciągle śrubowana jest poprzeczka i padają nowe rekordy. Choćby autka na uwięzi. Bez sensu jest debatować co jest lepsze i ma przyszłość. Jak na razie Auta elektryczne mimo dostępności odpowiednich ogniw to nisza i nadal tak będzie. Ja jestem zwolennikiem napędu elektrycznego bo drażni mnie ten syf w spalinowych, ale nie neguje tego, że ktoś potrafi grzebać w motorkach i jeszcze wygrywać.
Life begins at 30 knots...
U-Bootwaffe Admiral
mike217
 
Posty: 726
Dołączył(a): 24 lip 2006, o 11:23
Lokalizacja: bydgoszcz

Postprzez braeburn1 » 11 gru 2011, o 18:42

każdy z nas ma coś do jeżdzenia, pływania i latania, co nie znaczy, że jeśli np. przepłynął się katem z lat 90-tych to znaczy ze moze coś powiedzieć o wyczynie, no ale kolega kieruje kolem naukowym....więc wie lepiej.

oczywiście, ze cięzko porownywać technicznie oba samochody, bo nie mają wspólnego mianownika/ a wyjatkiem nazwy/ , podobnie jest z łodeczkami - te elektryki które startują w zawodach są bez szans w warunkach FSR-owych i odwrotnie, do czego innego sluża. Ale oprocz osiągów są jeszcze doznania i wrazenia z jezdzenia czy pływania, no ale tu kolega Phonix wie lepiej co powinienem czuć

ciekawe jest to, że temat "o wyzszości świat" tu na forum elektryków powraca, tematu nie ma na forum FSR . Takie podejscie nie zachęca do zawodow ... bo oprócz wyscigów, zawody są miejscem spotkań towarzyskich.
braeburn1
 
Posty: 53
Dołączył(a): 30 gru 2005, o 22:38
Lokalizacja: poznań

Postprzez AndrzejC » 11 gru 2011, o 21:01

Ale się piękna dyskusja zrobiła :lol: . Kolego z Poznania, jak ja bym coś o napędzie elektrycznym u nas napisał to by mnie zlinczowali chyba? Więc nie próbuję ;oko .
Tu to co innego. Sami kulturalni :shock: . Co najwyżej człeka muzealnikiem nazwą. Ja wiem?Może to nawet i za komplement sobie można poczytać. :-D :-D ? Kolego Robercie. Jeżeli sam wpadłeś na na ten patent z przekładnią i ją zaprojektowałeś, to u mnie masz PEŁEN SZACUN!
A.C.
AndrzejC
 
Posty: 234
Dołączył(a): 14 lut 2006, o 12:42
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez PhoeniX_rc » 11 gru 2011, o 21:37

Witam

braeburn1 Zamiast bawić się we wróżkę i pisać roczniki modeli które miałem w rękach napisz coś merytorycznego, chętnie posłucham podpartych rzeczywistością argumentów, tymczasem koło naukowe to dużo więcej niż nic.

Silniki spalinowe interesują TYLKO w wersji wyczynowej, nie widzę racjonalnego powodu używania ich w modelach rekreacyjnych.

Co do bezpośredniej konkurencji spalina - elektryk wszystko zależy od przepisów.
A jeśli ktoś nadal uważa że silnik elektryczny jest dobry tylko do miksera to powinien się obudzić. Polecam pooglądać na YT filmy z wyścigów serii NEDRA.

Temat nie jest wcale bezsensowny tak jak w przypadku świąt katolickich... bardzo ubolewam nad tym że nie stać mnie na utrzymanie samochodu w dzisiejszych realiach.
Nie stać mnie również na zakup samochodu elektrycznego - właśnie przez mały popyt na te samochody, a mały popyt jest właśnie spowodowany brakiem infrastruktury.

Podobnie jest w przypadku modeli spaliny są tańsze w zakupie a dużo droższe w eksploatacji.

Chciałbym też zauważyć że temat został zaczęty właśnie przez miłośnika spalin.
Ja nie widzę problemu w dyskusji na ten temat nawet podczas zawodów. Chętnie pogadam na dowolny temat o ile rozmówca będzie miał coś ciekawego do powiedzenia i będzie otwarty na ewentualną krytykę.
Pozdrawiam Robert Romaniuk

Podziękowania wspierającym:
MOK Biała Podlaska
LOK Warszawa
Politechnika Warszawska wydział MEiL
Avatar użytkownika
PhoeniX_rc
 
Posty: 282
Dołączył(a): 6 mar 2005, o 12:04
Lokalizacja: Warszawa/Biała Podlaska

Postprzez AndrzejC » 11 gru 2011, o 23:14

Nie ma za co. Robert, Ty jak widzę pistolet młody jesteś, taki któremu wydaje się ,że parę rozumów zjadł :lol: . Do Ciebie jak widzę nie przemówią żadne argumenty, a to moim zdaniem zaślepieniem, zdaje się, nazywa. Nie ty Koleżko pierwszy i nie Ty ostatni. Życie, jeszcze Cię tej pokory nauczy :-D
A silniki spalinowe to nie tylko wyczyn i wszystko z nim związane. To też stare, a nawet bardzo stare konstrukcje, które sprawiają na prawdę wiele radości. Ja czasem np lubię sobie przywrócić do życia jakiś stary motorek. A mam ich bardzo dużo... Wierz mi to duża frajda.
Ostatnio mam na tapecie MVVSa G7( jeżeli w ogóle coś Ci to mówi) dostałem go do ręki jako kompletny złom. Myślę ,że w ciągu tego tygodnia motorek uda się uruchomić. I choć to drobnostka, ja osobiście będę miał małą satysfakcję, jak ten silnik odpali. a odpali na pewno :hop
A tak na koniec nie wydaje mi się,że ja gdzieś napisałem ,że "spalinki" w ogóle są super, a elektryki be. A Ty kol. Robercie próbujesz to udowodnić od pierwszego Twojego postu w tym temacie. Myślę ,że nawet nie widziałeś, jak na prawdę wygląda: po pierwsze porządny silnik, po drugie model, a po trzecie, jak to razem zachowuje się na wodzie. Mam tu na myśli czas rzeczywisty, a nie obrazki w komputerze. Młody jesteś i chyba niewiele starszy od mojego syna , który też czerpie wiedzę z min także youtuba. I, który też uważa się za super mądrego :wink: Znów pewnie zaatakujesz mnie argumentami ,że Twoje lepsze... Niech tak zostanie. TWOJE lepsze :lol:
A.C.
ps wracając do przekładni: moim zdaniem zastosowałeś za szeroki pasek. O połowę węższy był by równie dobry, a opory na pewno mniejsze, i masy wirujące także. W przypadku tej konstrukcji, jest to bardzo ważne. Kiedyś jeszcze w 20 wieku jak była ta wojna, co pojutrze będzie rocznica, zastosowałem takie przeniesienie napędu w przekładni zwiększającej obroty. silnik WEBRA 90. na początku zastosowałem dwa paski wąskie od jakiejś heblarki ( jedyne z resztą wtedy dostępne) i w którymś momencie spróbowałem przenieść napęd tylko jednym paskiem i to wystarczyło. Później już na kołach był tylko jeden pasek. A przy okazji czy w regulaminie przekładnie w ogóle są dopuszczalne?
Ostatnio edytowano 11 gru 2011, o 23:46 przez AndrzejC, łącznie edytowano 1 raz
AndrzejC
 
Posty: 234
Dołączył(a): 14 lut 2006, o 12:42
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mike217 » 11 gru 2011, o 23:14

Tylko, że do tej dyskusji na zawodach proponuje jakieś dobre paliwo 40% co by się tradycyjnie wszyscy nie pokłócili. :piwo . A nawiązując do kosztów eksploatacji to eksploatacja spalinowego modelu w wielu przypadkach wychodzi nadal taniej.
Life begins at 30 knots...
U-Bootwaffe Admiral
mike217
 
Posty: 726
Dołączył(a): 24 lip 2006, o 11:23
Lokalizacja: bydgoszcz

Postprzez PhoeniX_rc » 11 gru 2011, o 23:53

Rzeczywiście zapomniałem podziękować za uznanie. Co oczywiście od razu naprawiam.
Przekładnia to druga wersja, poprzednia była dużo mniejsza ale niestety wytrzymałość paska podana przez producenta okazała się zbyt optymistyczna.
Z testów na hamowni wynikło że bardziej opłacalne jest zastosowanie szerszego pasa i pozwolenie mu pracować w optymalnym dla niego obciążeniu niż katować go na granicznym obciążeniu (wtedy zęby odkształcają się kradnąc energię i podgrzewając atmosferę)

Koła pasowe są z aluminium w środku są podtoczone i frezowane otwory. W stosunku do oryginalnych pełnych ważą mniej niż połowę.

Mam nadzieję że życie dużo mnie nauczy ale na pewno nie pokory :)
Mam troszkę inne podejście do życia niż rób co każą i słuchaj się starszych. Słucham się ludzi których warto słuchać, sam wiek nic dla mnie nie znaczy niestety.

Proszę podać argument do którego się nie ustosunkowałem, co innego mieć na temat odmienne zdanie a co innego je ignorować!


To co nazywane jest "postępem" w przypadku modelarskich silników to błądzenie po omacku zazwyczaj metody prób i błędów i "ulepszenia" na wyczucie. Gdyby zabrać się za temat na serio to dawno do poprawienia osiągów użyte byłyby programy do symulacji przepływu, hamownię, pełny warsztat do wykonywania samodzielnie prototypów i części oraz telemetrię do weryfikacji "poprawek" w praktyce.

Tymczasem technologia silników spalinowych stoi w miejscu, silnik który zamontowany jest w przekładni to AXE Rossi który jest niemal niemieniony od kilkudziesięciu lat. Największy postęp widzę w silnikach samochodowych a dokładniej w marketingu, gdzie entuzjaści potrafią zapłacić ponad pół tysiąca dolarów za silnik który jest prosty jak budowa cepa.
Ostatnio edytowano 12 gru 2011, o 00:06 przez PhoeniX_rc, łącznie edytowano 2 razy
Pozdrawiam Robert Romaniuk

Podziękowania wspierającym:
MOK Biała Podlaska
LOK Warszawa
Politechnika Warszawska wydział MEiL
Avatar użytkownika
PhoeniX_rc
 
Posty: 282
Dołączył(a): 6 mar 2005, o 12:04
Lokalizacja: Warszawa/Biała Podlaska

Postprzez braeburn1 » 11 gru 2011, o 23:55

katalizator 40% jest obowiązkowy,
kto wie, może już niedługo zamelduję się u Was na zawodach /bo łódeczki mi się całkiem zestarzeją/

kolega bardzo pięknie podsumował wlaśnie swoją wiedzę na temat wyczynowych silników spalinowych /dwa ostatnie akapity/

zdecydowanie bez katalizatora, nie ma sensu prowadzic tej dyskusji
Ostatnio edytowano 12 gru 2011, o 00:04 przez braeburn1, łącznie edytowano 1 raz
braeburn1
 
Posty: 53
Dołączył(a): 30 gru 2005, o 22:38
Lokalizacja: poznań

Następna strona

Powrót do Dla początkujących

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron