Zdaje sobie sprawe z tego Panie Andrzeju żę używając pierwszy lepszy silnik od kosy i robiąc kadłub na zasadzie sklejka mata i żywica nie uzyskam nie wiadomo czego i wcale na to nie licze. Ma to pływać i tyle , robie go w chwilach wolnych i z żeczy dla mnie dostępnych. Myślę że dotrwam do wodowania i nie zamieni sie w u-bota z racji swojej nadwagi:)
myślę, że łatwiej by Ci było budować, gdybyś mógł podglądnąc kilka łódeczek i pogadać o problemach - tym bardziej, że masz okazję.
Na www.fsrv.wrocław.pl znajdziesz zaproszenie na zawody z harmonogramem czasowym i wpadnij. Klasa fsrv-35 to właśnie konstrukcje spalinowe-polecam
Oczywiście ze się zjawie jako że mam nie daleko do Wrocławia i w końcu będzie możliwość zobaczenia z bliska modeli poczucia zapachu spalin i pięknego warkotu silników:)
Troszkę do przodu przykleiłem pokład i zrobiłem mocowanie silnika